Czym jest zespół martwego pośladka, inaczej nazywany amnezją pośladkową i jak go rozpoznać?
W codzienności wielu z nas dominuje siedzący tryb życia. Spędzamy średnio 8 h w pracy, potem przesiadamy się do samochodu, jemy również na siedząco, po czym zasiadamy na kanapie, żeby odpocząć, również siedząc. Powoduje to, że przyczepy mięśni zginaczy stawów biodrowych są przybliżone, a mięśnie te cały czas są nadmiernie napięte. Ponieważ nasz organizm zawsze dąży do równowagi, aby nie odczuwać dyskomfortu z powodu wzmożonego napięcia w przedniej części biodra, dochodzi do rozluźnienia i rozciągnięcia mięśni pośladkowych. Przez utrzymywanie tych struktur w rozciągnięciu przez większość czasu, dochodzi w efekcie do ich osłabienia. Nasz układ nerwowy wytwarza szereg kompensacji „zapominając”, jak napinać i aktywować mięśnie pośladkowe, ponieważ umiejętność ta wydaje się już niepotrzebna. Nic bardziej mylnego! Ciągłe przeciążanie mięśni przedniej strony uda stosunkowo szybko będzie powodować dolegliwości bólowe stawów kolanowych. Problem nasili się, gdy w ramach rekreacji podejmiemy aktywność fizyczną, która będzie ten wzorzec pogłębiać.
Czy problem ten dotyczy tylko osób prowadzących siedzący tryb życia?
Niekoniecznie. Bardzo często jest to syndrom spotykany u biegaczy, piłkarzy, rowerzystów czy osób, które trenują na siłowni lub w klubach fitness. Przy braku prawidłowej aktywacji mięśni pośladkowych, do wykonywania tych czynności będziemy używać mięśni przedniej strony uda. Jeśli jesteś aktywny, uważasz, że Twoja technika wykonywania ćwiczeń jest prawidłowa, a mimo to odczuwasz ból kolan lub dolnego odcinka kręgosłupa, zespół martwego pośladka może dotyczyć także Ciebie. Brak prawidłowej aktywacji mięśni pośladkowych prowadzi bardzo często do dużo bardziej znanego zespołu objawów nazywanego „kolanem biegacza” (dolegliwości bólowe pojawiające się niespodziewanie, dotyczące najczęściej przedniej lub bocznej części kolana). Problem ten dotyka też osób, które wykonują ćwiczenia siłowe, ale skutki treningu, zmęczenie odczuwają tylko w mięśniach ud, a pośladki nawet nie wiedzą, że odbyły trening.
Aby zdiagnozować u siebie ten syndrom możesz stanąć na jednej nodze i zaobserwować, czy miednica po stronie uniesionej nogi jest na tej samej wysokości co po stronie nogi podporowej, albo próbując napiąć pośladki, wyczuć rękami, czy zachodzi skurcz. Jednak istnieją też bardziej obiektywne metody np. badanie elektromiograficzne (EMG) kończyn dolnych. W badaniu tym wykorzystujemy specjalne spodenki wyposażone w system elektrod, dzięki którym do komputera przesyłane są informacje na temat pobudliwości/aktywności poszczególnych jednostek mięśniowych. Badanie to jest nieinwazyjne, powtarzalne i pozwala na obiektywną ocenę. Dzięki temu badaniu jesteśmy w stanie ocenić, jak poszczególne grupy mięśniowe aktywują się w danym zadaniu ruchowym. Pozwala to zidentyfikować osłabione jednostki mięśniowe, znaleźć słabe ogniwa układu ruchu i wdrożyć odpowiednie postępowanie terapeutyczne mające na celu przywrócenie odpowiedniego balansu mięśniowego.
Badanie to polega na pomiarze aktywacji mięśnia czworogłowego uda, dwugłowego uda oraz mięśni pośladkowych podczas kilku z wybranych prób, w zależności od potrzeb. Wśród tych prób wyróżniamy: chód, przysiad, wyskok, wykrok, bieg, wyprost prawego/lewego biodra w leżeniu na brzuchu. Każdorazowo ocenie podlegają wszystkie wymieniowe grupy mięśniowe. Dzięki temu badaniu możemy określić aktywność poszczególnych jednostek mięśniowych, porównać aktywność tych samych mięśni w prawej i lewej kończynie dolnej, ocenić balans mięśniowy i znaleźć deficyty w aktywności badanych mięśni.
Prowadzisz siedzący tryb życia, a mimo to odczuwasz ból w stawach kolanowych? A może regularnie ćwiczysz i dokuczają Ci dolegliwości bólowe, których przyczynę możesz powiązać z syndromem leniwych pośladków? To co możesz zrobić, to prawidłowo się zdiagnozować i aktywować mięśnie pośladkowe – silny pośladek naprawdę ma znaczenie!
Autor tekstu: mgr Magdalena Karwacka